7 porad, dla tych, którzy chcą budować własny dom

Miniony rok, który w wielu przypadkach spędziliśmy w ciasnych mieszkaniach, uświadomił nam dobitnie, jak ważne jest posiadanie własnego, choćby najmniejszego skrawka zieleni wokół nas. Tysiące Polaków obudziło się pewnego dnia i pomyślało o własnym domu. Ceny działek błyskawicznie wzrosły, a branża budowlana rozkwitła. Jeśli i ty marzysz o własnym domu, skorzystaj z porad, które na pewno ułatwią ci podjęcie decyzji.

1. Przygotuj się na przygodę

Budowa domu to czas pełen niespodziewanych sytuacji, nagłych zwrotów akcji i wydarzeń wręcz sensacyjnych. To nie jest przygoda dla spokojnych i kochających uporządkowane życie. Czas na budowie płynie zdecydowanie szybciej, decyzje trzeba podejmować tu i teraz, a problemy rozwiązywać natychmiast. Uwierz, jeśli kochasz spokój i porządek, nie odnajdujesz się, gdy nie wszystko idzie zgodnie z planem, budowa nie jest dla ciebie. Kup coś gotowego i zacznij od wykończenia. Już to może być sporym wyzwaniem.

2. Uświadom sobie, że małe jest piękne

Wiele osób planując budowę, popełnia ten błąd, że wyprowadzając się z ciasnego lokum w bloku, zachłystuje się ogromem możliwości. Nagle okazuje się, że wymarzony dom może mieć dwieście, a nawet dwieście pięćdziesiąt metrów, a może nawet i trzysta. Zwłaszcza że obiektywnie, rosnący o kilkadziesiąt nawet metrów wymiar domu, na etapie budowy nie stanowi znaczącej różnicy finansowej. Nie zapominajmy tylko, ze im większy dom, tym wyższe koszty utrzymania, choćby ze względu na ogrzewania. Jeśli to cię nie przekonuje, to pomyśl może, ile czasu zajmie ci sprzątanie.

3. Zanim kupisz projekt, pomyśl trzy razy

Piękny projekt i urocza wizualizacja, na której widać ogień, płonący w kominku? Bierzesz bez chwili namysłu. To wielki błąd, bo wybór projektu to tak naprawdę wybór domu, w którym będziesz mieszkać. Zanim kupisz, obejrzyj kilka razy, skonsultuj z budowlańcem i przyjaciółmi, którzy na co dzień mieszkają w domku jednorodzinnym.

4. Nie walcz z urzędnikami

Biurokracja bywa straszna i nawet najcierpliwszym potrafią puścić nerwy, gdy po raz enty udajesz się po papierek, z którego nic nie wynika. Nie walcz z systemem. Nie oznacza to poddania się, ale przepisy bywają tak niejasne, że często wiele zależy od interpretacji urzędnika. Unosząc się i krzycząc, na pewno z nim nie wygrasz, a możesz tylko utrudnić sobie drogę, która i tak usłana jest cierniami.

5. Przygotuj się na kompromisy

Życie jest sztuką wyboru, a budowa to samo życie. Porada jednego fachowca? Drugiego? Potem konieczna zmiana, wynikająca z poprzednich uwag i tak dalej i tak dalej. Ulubione powiedzenia fachowców to „nie da się” i „to będzie kosztować”. Pogódź się z tym i ustąp, jeśli tylko kompromis jest możliwy.

6. Pogódź się z tym, że przekroczysz budżet

Niestety, plany planami, a budowa zawsze okazuje się kosztowniejsza niż przewidywaliśmy. Ma na to wpływ rzecz jasna czas i inflacja, szacowane honoraria, ale też i my sami, jako inwestor. Nasza wizja domu ewaluuje, w trakcie budowy dokonujemy zmian i adaptacji, a to wszystko kosztuje. Zasada zresztą jest taka, że kosztorysy budowlane są niedoszacowane, dlatego do planowanej kwoty dolicz 20% i śpij spokojnie.

7. Pamiętaj, dlaczego chciałeś mieć dom

W chwilach zwątpienia i załamania, bo takich na budowie mnóstwo, przypomnij sobie, dlaczego w ogóle chciałeś mieć dom. Pomyśl o znajomych, których zaprosisz na grilla, przestronnej garderobie, w której zmieszczą się wszystkie buty i szumiącej nad głową jabłonce. Postaraj się odzyskać spokój i ocalić marzenie, a przede wszystkim zdrowe zmysły. Tylko dzięki temu, że uwierzysz w realizację marzenia, przetrwasz ten trudny czas i będziesz umiała cieszyć się każdą cegłą, która składa się na twój dom.

Odpowiedz

Ekspert kredytowyKONTAKT
+